25 maja 2023

KRAKÓW MIASTO KRÓLÓW


Wypad do Krakowa planowaliśmy od dawna. Obiecaliśmy pokazać dzieciom Zamek Królewski i Smoczą Jamę, ponadto ja zawsze chętnie odwiedzam Kraków, darzę to miasto pewnym sentymentem, trochę z racji bliskości Tatr, a trochę z powodów rodzinnych (w jakiejś tam części jestem krakowianką ;))

Nadarzyła się w końcu dobra okazja - pogodna wakacyjna sobota beż innych planów wyjazdowych czy towarzyskich. Z Katowic do Krakowa dojechać można na kilka sposobów, my wybieramy klasycznie pociąg. Czas podróży to teraz nieco ponad godzinę, dzieci więc nie zdążyły zanadto się znudzić po drodze, jakoś przed 10 wysiadamy na dworcu Kraków Główny. Na początku wycieczki oczywiście gubimy się w czeluściach dworca (tak, to brzmi śmieszne, ale krakowski dworzec, choć niewątpliwie ładnie odremontowany, zawsze stanowi dla mnie pewnego rodzaju labirynt i nie ogarniam tych nowych wyjść w poszczególnych kierunkach). W końcu odnajdujemy przejście w stronę Starego Miasta, tu już się nie zgubię, okolice rynku i trasę na Wawel mam wgraną w dysk twardy swojej pamięci 😉 Mijamy Bramę Floriańską, której okolice są od lat miejscem sprzedaży dzieł malarskich studentów krakowskiego ASP, ale nie tylko. Ulicą Floriańską podążamy na Rynek Główny, zatrzymując się przy stoiskach z pamiątkami. Na Rynku obowiązkowa fotka przy Kościele Mariackim, którego wnętrze planujemy odwiedzić później, kilka zdjęć z widokiem na Sukiennice i Ratusz i idziemy sobie posiedzieć na Plantach. Wybieramy się na Wawel, ale nie musimy się spieszyć, a nasze żołądki domagają się śniadania, które konsumujemy na parkowej ławeczce. 














Potem spacerkiem ruszany w kierunku Wzgórza Wawelskiego. W kasach przy wejściu chcemy nabyć bilety do Smoczej Jamy i Ogrodów Królewskich, ale odsyłają nas od jednej kasy do drugiej, w końcu lądujemy przy biletomacie w pobliżu wejścia do Smoczej Jamy. Kupujemy bilety i zawracamy, bo z jaskini wychodzi się nad Wisłą, więc do ogrodów musielibyśmy się wracać, chcemy najpierw obejrzeć sobie resztę. Trochę nas denerwuje polityka zwiedzania Katedry Wawelskiej, otóż funkcjonują tylko bilety łączone Katedra plus Dzwoń Zygmunta i Groby Królewskie. Nie bardzo ma sens w naszym przypadku wydawanie tyle kasy, skoro ani do grobów ani na dzwonnicę się nie wybierzemy. Obydwie te atrakcje zaliczyłam już kiedyś i owszem jest ciekawie, ale na Dzwoń Zygmunta wchodzi się krętymi, wąziutkimi schodami i zaraz trzeba schodzić przez brak miejsca, a co do grobów... oglądanie trumien to raczej nie jest atrakcja dla dzieci. Do samej Katedry biletów nie da się nabyć, podobno w określonych godzinach można wejść za darmo, na modlitwę, ale te godziny nie pokrywają się z naszym czasem pobytu tam, lekko zirytowani odpuszczamy więc Katedrę. Idziemy do Ogrodów Królewskich, które są na prawdę warte zobaczenia, po drodze oglądamy sobie krużganki i wszystko to co można bez dodatkowych biletów. Nie zdecydowaliśmy się na typowo muzealną część, wystawy itd, bo nasze dzieci jeszcze nie za bardzo to interesuje, a kupować (wcale nie tanie) bilety tylko po to by potem gnać z wywieszonym ozorem i niczego spokojnie nie zobaczyć, średnio się opłaca. Innym razem zatem, jak dzieci podrosną. Na koniec wracamy pod Smoczą Jamę, schodzimy do niej po licznych krętych schodach, oglądamy niezbyt rozległe wnętrze i... wychodzimy nad brzegiem Wisły obok pomnika smoka ziejącego ogniem. Zwiedzanie Smoczej Jamy nie trwa długo, ale to jest ta część wycieczki, która zdecydowanie najbardziej spodobała się dzieciom. I jeszcze na końcu ten ziejący smok 😉 Nad Wisłą trochę sobie spacerujemy, trochę siedzimy. Rozważaliśmy jeszcze wycieczkę na Kopiec Kościuszki, ale raz że wtedy musielibyśmy już zacząć się spieszyć, a dwa że zaczęło się chmurzyć, więc wchodzenie na kopiec (które też jest płatne, a jakże) mogłoby nie zaowocować żadnymi szczególnymi widokami. Włóczymy się więc tak bez większego celu między Rynkiem a Wawelem, wchodzimy jeszcze do Sukiennic, gdzie nabywamy kilka drobnych pamiątek i do Kościoła Mariackiego. Do tego kościoła wejście też jest płatne, ale istnieje możliwość wejścia z tyłu na krótką modlitwę (z którego korzystamy, bo i tak na dłuższe zwiedzanie nie ma teraz szans, za chwilę ma się odbyć msza św. ślubna). Mamy sporo czasu do pociągu i nie bardzo wiemy co ze sobą zrobić, idziemy jeszcze posiedzieć nad Wisłę, ale szybko robi się nam za zimno, do tego zaczyna kropić drobny deszczyk. Zawijamy więc tyłki w stronę centrum i dworca, po drodze jeszcze jakiś fastfoodowy obiad i fru do pociągu. 



































Wycieczka udana, wiadomo, że w Krakowie jest więcej do zwiedzania, ale to wymaga już dłuższego pobytu niż kilka godzin. Na pewno jeszcze nie raz chętnie tu wrócimy 🙂

Na koniec garść praktycznych informacji:

W jeden dzień nie sposób oczywiście zwiedzić całego Krakowa, ale zdążymy zobaczyć kilka najważniejszych miejsc. Warto przede wszystkim przespacerować się po Starym Mieście, obejść dokładnie Rynek, zajrzeć do Kościoła Mariackiego i Sukiennic. Oczywiście koniecznie trzeba odwiedzić Wzgórze Wawelskie z Zamkiem Królewskim oraz Katedrą Wawelską.

Za zwiedzenie Kościoła Mariackiego pobierana jest cegiełka w wysokości 15 zł duża, 8 zł mała (ulgowa). Zwiedzać można wtedy prezbiterium oraz przednią część nawy bazyliki wraz z kaplicami, należy wejść wtedy od strony południowej. Jeśli chcemy wejść tylko na krótką modlitwę, jest to możliwe za darmo, wejściem głównym od strony Rynku.

Spacer po Wzgórzu Wawelskim jest darmowy, ale za zwiedzanie poszczególnych komnat i wystaw oczywiście trzeba zapłacić. Wyjątek stanowi poniedziałek - wtedy obejrzymy za darmo wystawę "Wawel Zaginiony" oraz Skarbiec Koronny i Zbrojownię (wejściówkę należy pobrać w kasie). 

Od wtorku do niedzieli zwiedzać można między innymi:

Reprezentacyjne Komnaty Królewskie (bilet normalny 35 zł, ulgowy 25 zł)

Prywatne Apartamenty Królewskie (bilet normalny 30 zł, ulgowy 20 zł)

Skarbiec Koronny (bilet normalny 35 zł, ulgowy 25 zł)

Zbrojownię (bilet normalny 20 zł, ulgowy 15 zł)

Wawel Zaginiony (bilet normalny 15 zł, ulgowy 10 zł)

Smoczą Jamę (bilet normalny 9 zł, ulgowy 7 zł)

Ogrody Królewskie (bilet normalny 7 zł, ulgowy 3 zł)

Jeśli chcemy zobaczyć wszystkie wystawy najbardziej opłacalny będzie bilet łączony w cenie normalny 151 zł, ulgowy 101 zł.

Zwiedzanie Katedry Wawelskiej płatne jest osobno, bilet normalny 22 zł, ulgowy 15 zł i jest to bilet łączony na Katedrę, Groby Królewskie, Dzwon Zygmunta, Muzeum Katedralne oraz Muzeum Archidiecezjalne. Wejść do samej Katedry na modlitwę można bez opłat, ale tylko w określonych godzinach (rano i po południu).

Szczegółowe informacje oraz zakup wejściówek dostępny jest na stronach internetowych poszczególnych miejsc. Udanego zwiedzania :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz