27 kwietnia 2018

TATRZAŃSKIE SZLAKI DLA POCZĄTKUJĄCYCH - PROPOZYCJE WYCIECZEK CZ. 1


Były już propozycje wycieczek dla początkujących rodziców z dziećmi (część 1 i część 2), dla rodziców z dziećmi bardziej zaawansowanychpomysły na trasy z wózkiem, teraz pora na szlaki dla początkujących dorosłych. Wycieczki te nadadzą się również dla starszych dzieci (nastolatków). Poniższe propozycje to trasy dość łatwe, ale ciekawe, obfitujące w piękne widoki, w zasadzie bez trudności technicznych, wymagające średniej kondycji. Darowałam sobie tym razem opisy dolin - bez problemu znajdziecie je w wycieczkach dla dzieci. To pomysły dla osób, które doliny już znają, chcą pochodzić wyżej, ale brak im doświadczenia by porywać się na trudne technicznie szlaki.


UWAGA! Wszystkie opisane przeze mnie trasy dotyczą warunków letnich!

Toporowa Cyhrla - Polana pod Kopieńcem - Kopieniec Wielki - Polana pod Kopieńcem - Polana Olczyska - Nosalowa Przełęcz - Nosal - Murowanica

Wycieczka opisywana już w propozycjach dla dzieci, nada się również jako rozruchowa trasa dla początkujących dorosłych. Dwa niewysokie szczyty reglowe, za to z przepięknymi panoramami. Początek wycieczki w Toporowej Cyhrli (dojazd busem lub autobusem miejskim nr 11). Ruszamy ścieżką lekko w górę, najpierw przez łąki przy zabudowaniach gospodarskich, dalej lasem i jego skrajem (tu już kamienistym traktem). Z Polany pod Kopieńcem do szczytu pozostaje 20 minut łatwego podejścia. Z wierzchołka przy ładnej pogodzie możemy podziwiać piękną panoramę Tatr Wysokich. 

Panorama ze szlaku na Kopieniec

Do zejścia mamy do wyboru szlak którym wchodziliśmy lub zdecydowanie bardziej stromy i nieco krótszy, również zielony, szlak sprowadzający bezpośrednio na Polanę Kopieniec (stoliki). Dalej kierujemy się nadal zielonym szlakiem kamienistą ścieżką przez las do Polany Olczyskiej (słynne wywierzysko, ławki ze stolikami). Tu zmieniamy kolor szlaku na żółty i ruszamy na Nosalową Przełęcz - lekko pod górę, najpierw po schodkach z drewnianych bali, później wąską ścieżką otwartym terenem (widoki). Nosalową Przełęcz osiągamy po ok. 30 minutach. Znowu zmieniamy szlak na zielony i kontynuujemy podejście na szczyt - tym razem idziemy dość intensywnie pod górę, pod samym szczytem do pokonania kilka skałek wymagających uwagi. Z wierzchołka piękny widok na Tatry Zachodnie i fragment Wysokich. 

Panorama ze szczytu Nosala



Na Nosalu

Schodzimy nadal szlakiem zielonym, na drugą stronę - w kierunku Murowanicy. Zejście miejscami dość strome. Szlak kończy się w pobliżu tamy na Bystrym. Do centrum proponuję wrócić spacerkiem przez malownicze Bulwary Słowackiego, wzdłuż potoku.

Kuźnice - Hala Gąsienicowa - Czarny Staw Gąsienicowy - Przełęcz Karb - Zielony Staw Gąsienicowy - Hala Gąsienicowa - Kuźnice

Bardzo widokowa wycieczka obejmująca oba słynne Stawy Gąsienicowe. Start w Kuźnicach (dostaniemy się tu bez problemu busem). Dalej proponuję wybrać niebieski szlak przez Boczań w kierunku Hali Gąsienicowej. Początkowo kamienista ścieżka pnie się ostro pod górę. Idziemy przez las, więc widoków na razie brak, ale po ok. 40 minutach to się zmienia - wychodzimy z lasu, ścieżka łagodnieje i możemy podziwiać pierwsze widoki (z lewej strony Kopieniec, Polana Olczyska, w oddali Gorce i masyw Babiej Góry, na wprost wyrasta Wielka Kopa Królowej, a z prawej strony Giewont). Idziemy teraz grzbietem Skupniowego Upłazu, w dole po prawej stronie  widoczna jest ścieżka przez Dolinę Jaworzynki. Czeka nas jeszcze trawers pod Wielką Kopą Królowej (dość wąsko, z prawej strony ekspozycja odgrodzona drewnianymi belami) i docieramy do Przełęczy między Kopami, zwanej również Karczmiskiem, gdzie nasz szlak zbiega się z żółtym przez Dolinę Jaworzynki. To doskonałe miejsce na krótki odpoczynek przed dalszą wędrówką (ławeczki). 

Tak wygląda Giewont ze szlaku na Halę Gąsienicową przez Skupniów Upłaz


Ławeczki na Przełęczy Karczmisko


Z przełęczy szeroki chodnik wznosi się jeszcze przez chwilę łagodnie pod górę, po czym zbiega w dół. Znad kosodrzewiny otwiera się widok na główne otoczenie Hali Gąsienicowej - wspaniały widok, który zachwyci każdego. Schodząc w dół na Halę mamy go cały czas przed oczami, dodatkowo widzimy zabudowania pasterskie, Księżówkę (leśniczówka TPN) i Betlejemkę (Ośrodek Szkolenia PZA). W centralnym miejscu Hali węzeł szlaków (jeżeli chcemy odpocząć w schronisku, musimy zejść ok. 2 minuty w dół). W stronę Czarnego Stawu kontynuujemy wędrówkę szlakiem niebieskim - ścieżka jest dość łagodna, początkowo wiedzie wśród kosodrzewiny i świerków, po chwili odsłaniają się widoki. Idziemy po głazach, zboczem Małego Kościelca (po lewej stronie w dole mijamy tablicę upamiętniającą śmierć Mieczysława Karłowicza w lawinie). Ostatni odcinek szlaku to nieco większy wysiłek - zakosami wiedzie dość ostro pod górę na skalny próg polodowcowy, za którym znajduje się kocioł Czarnego Stawu Gąsienicowego. Widoki zapierają dech w piersiach. Nad stawem góruje skalista grań Orlej Perci - od lewej masyw Granatów, Kozi Wierch, Kozie Czuby, Zamarła Turnia i Mały Kozi Wierch. Po prawej stronie możemy podziwiać Kościelec. 

Widok na główne otoczenie Hali Gąsienicowej


Fragment grani Orlej Perci widoczny znad Czarnego Stawu


Kościelec widziany znad Czarnego Stawu (można też dojrzeć zakosy szlaku na Karb)


Na dalszą wędrówkę wybieramy szlak czarny na Przełęcz Karb, który wiedzie zakosami - początkowo wśród kosodrzewiny, później wśród skał - stromo i ostro pod górę. Podejście jest dość męczące, natomiast widoki wynagradzają trudy. Trudności technicznych tu nie ma, ale ze względu na stromiznę, lepiej się nie potknąć. Przełęcz Karb osiągamy po ok. 45 minutach mozolnej wędrówki. Czeka nas jeszcze krótkie, lekko eksponowane przejście grzbietem Małego Kościelca i docieramy do rozstaju szlaków - czarny wiedzie dalej na szczyt Kościelca, zdecydowanie nie polecam go początkującym, my wybieramy szlak niebieski do Zielonej Doliny Gąsienicowej. 

Początek szlaku na Karb z nad Czarnego Stawu


Widok na Granaty z Karbu


Kościelec i Świnica widziane z Karbu


Wygodny kamienny chodnik sprowadza nas na brzeg Zielonego Stawu. Cały czas możemy podziwiać piękne widoki. Przez Zieloną Dolinę Gąsienicową wędrujemy do połączenia z żółtym szlakiem z Kasprowego Wierchu, którym dalej wracamy na Halę Gąsienicową. Polecam zasłużony wypoczynek w schronisku. 

Zejście z Karbu do Zielonej Doliny Gąsienicowej


Otoczenie Zielonego Stawu Gąsienicowego


Potem czeka nas już tylko ostatnie podejście w górę do Przełęczy Karczmisko. Tam proponuję dla odmiany obrać do zejścia szlak żółty przez Dolinę Jaworzynki, którym w nieco ponad godzinę dotrzemy do Kuźnic. Wycieczkę przez Karb opisałam również w relacji z jednodniowego wypadu z siostrą, szłyśmy w odwrotnym kierunku.

Kuźnice - Hala Gąsienicowa - Kasprowy Wierch - Beskid - Liliowe (opcjonalnie Przełęcz Świnicka) - Hala Gąsienicowa - Kuźnice

Kolejna wycieczka z urokliwej Hali Gąsienicowej. Zdobycie Kasprowego Wierchu i przejście do Liliowego, polecałam także na wycieczkę z dziećmi dla bardziej zaawansowanych. Początek trasy, tak jak poprzednio, w Kuźnicach, opis dojścia na Halę Gąsienicową powyżej. Na Hali tym razem wybieramy szlak żółto-czarny i wędrujemy początkowo wygodną kamienistą ścieżką pośród kosodrzewiny. Mijamy kolejno trzy stawy: Jedynak, Samotniak i Dwoiśniak, przy ostatnim stoi drogowskaz - czarny szlak na Świnicką Przełęcz odbija w lewo, a my dalej idziemy żółtym. Za linami kolejki krzesełkowej zaczyna się właściwe podejście - na razie dość łagodne i przyjemne, mijamy też zielono znakowaną ścieżkę na Przełęcz Liliowe. Kąt nachylenia nieco się zwiększa, powoli zanika kosodrzewina, wędrówka staje się bardziej męcząca. Jest to już jednak końcówka podejścia - osiągamy grań na Suchej Przełęczy, gdzie zaczynają się imponujące widoki - m.in. na Tatry Słowackie (wspaniale prezentuje się stąd Krywań). Czerwony szlak w prawo zaprowadzi nas do stacji kolejki linowej z Kuźnic i dalej na właściwy wierzchołek Kasprowego Wierchu - ze szczytu imponująca panorama: Świnica, Kościelec. Tatry Słowackie, Giewont, Czerwone Wierchy... 

Świnica widziana z Kasprowego Wierchu, na pierwszym planie końcowy fragment naszego podejścia na Suchą Przełęcz


Widok z Kasprowego na Tatry Zachodnie


Wracamy do Suchej Przełęczy i nadal czerwonym szlakiem idziemy w kierunku Beskidu - to stosunkowo łatwo osiągalny dwutysięcznik, na który wybiera się wiele osób wjeżdżających na Kasprowy Wierch kolejką. Podczas wędrówki granią cały czas towarzyszą nam przepiękne widoki, z każdej strony. Przy zejściu z Beskidu wskazana uwaga (trochę skałek), dalej znowu wygodna grań, którą dojdziemy aż na Przełęcz Liliowe. W dół prowadzi zielony szlak na Halę Gąsienicową, a od strony słowackiej widoczne są pozostałości nieistniejącego już szlaku na Zawory (przejście wzbronione). Jeżeli czujemy się na siłach i chcemy nieco podnieść poziom trudności możemy przedłużyć sobie wycieczkę o Przełęcz Świnicką (osobom początkującym nie polecam jednak wchodzić na Świnicę). Nadal czerwono znakowaną granią idziemy ścieżką po kamiennych płytach. Trawersujemy najpierw zbocza Skrajnej Turni, a nieco później obchodzimy prawą stroną Pośrednią Turnię. Świnicką Przełęcz osiągamy po ok. 30 minutach. 

Ze szlaku na Świnicką Przełęcz


Świnica widziana ze Świnickiej Przełęczy


Widoki ze Świnickiej Przełęczy


Zejście odbywa się szlakiem czarnym i sprowadza nas po stromych skałkach (wskazana duża ostrożność) nad Zielony Staw Gąsienicowy. Stąd opisaną już powyżej (wycieczka przez Karb) ścieżką wracamy na Halę Gąsienicową. Jeśli nie decydujemy się wchodzić na Świnicką Przełęcz, z Liliowego należy zejść szlakiem zielonym (wygodne kamienne stopnie), który następnie łączy się ze szlakiem żółtym, którym wchodziliśmy na Kasprowy Wierch. Wracamy na Halę (proponuję odpoczynek w Murowańcu) i schodzimy do Kuźnic przez Dolinę Jaworzynki lub Boczań.

Kuźnice - Polana Kalatówki - Hala Kondratowa - Przełęcz pod Kopą Kondracką - Kopa Kondracka - Przełęcz Kondracka - Dolina Małej Łąki

Początek wycieczki w dobrze nam już znanych Kuźnicach. Tym razem wybieramy szlak na Kalatówki - szeroka kamienista droga, szlak niebieski. Po drodze mijamy Pustelnię Świętego Brata Alberta (polecam zajrzeć). Na polanę docieramy po ok. 30 minutach niezbyt męczącego spaceru. Świetnie widać z niej Kasprowy Wierch i kursującą nań kolejkę linową. Nadal idziemy szlakiem niebieskim - wkraczamy w las, a ścieżka się zwęża (uwaga na śliskie kamienie). Wkraczamy na Halę Kondratową po ok. 40 minutowej wędrówce, schronisko jest dobrym miejscem na krótki relaks. Z Hali ruszamy zielonym szlakiem - początkowo po płaskim, ale wkrótce wchodzimy w pasmo kosodrzewiny i ścieżka zaczyna piąć się do góry. Dalej szlak wiedzie zakosami, dość monotonnie i jednostajnie mocno pod górę, aż do Przełęczy pod Kopą Kondracką. Tu zmieniamy kolor szlaku na czerwony, skręcamy w prawo (w lewo szlak czerwony prowadzi na Kasprowy Wierch - to również piękna i bardzo widokowa wycieczka) i po ok. 20 minutach mozolnego podejścia osiągamy wierzchołek Kopy Kondrackiej. Ze szczytu roztaczają się piękne widoki na Tatry Wysokie i Zachodnie. 

Zakosy prowadzące na Przełęcz pod Kopą Kondracką


W drodze na Kopę Kondracką - spojrzenie w dół na szlak


Zbliżenie na Krywań - narodową górę Słowaków


Szlak Czerwony prowadzi dalej szczytami Czerwonych Wierchów (piękna, bardzo widokowa i niezbyt trudna, ale wymagająca kondycyjnie wycieczka), a my schodzimy zielonym z Kopy Kondrackiej na drugą stronę, do Kondrackiej Przełęczy - cały czas możemy podziwiać piękne widoki. Z przełęczy możemy przyjrzeć się szczytowi Giewontu z bliska - jego wierzchołek już niedaleko, ale nie polecam obierać go jako celu osobom początkującym - pod szczytem skaliste i eksponowane wejście (a z drugiej strony zejście) z łańcuchami, dodatkowo szlak jest bardzo zatłoczony, co nie wpływa pozytywnie na jego bezpieczeństwo. Z Przełęczy Kondrackiej mamy do dyspozycji dwa zejścia - powrót niebieskim szlakiem na Halę Kondratową lub żółtym do Doliny Małej Łąki. Polecam dla odmiany drugi wariant - żółty szlak początkowo prowadzi licznymi zakrętami wśród kosodrzewiny dość stromo w dół, następnie wkracza w las, gdzie kamienista ścieżka prowadzi miejscami po dość niewygodnych głazach. Ostatni odcinek to już wygodna wędrówka przez Wielką Polanę Małołącką i łatwe zejście do Gronika (przystanek autobusowy).

Palenica Białczańska - Morskie Oko - Świstówka Roztocka - Dolina Pięciu Stawów Polskich - Wielka Siklawa - Dolina Roztoki - Wodogrzmoty Mickiewicza - Palenica Białczańska

Piękna wysokogórska wycieczka, wymagająca dobrej kondycji. Nietrudna, jedynie osoby z lękiem wysokości mogą mieć problem z pokonaniem Żlebu Żandarmerii. Wędrówkę rozpoczynamy w Palenicy Białczańskiej (najwygodniej dotrzeć tu busem z Zakopanego). Do Morskiego Oka wiedzie znakowana czerwono, szeroka asfaltowa droga, w sezonie bardzo zatłoczona. Nad staw docieramy po ok. 2 godzinach łatwej, choć nieco monotonnej wędrówki. Po krótkim odpoczynku z widokiem na Mięguszowieckie Szczyty i Mnicha musimy cofnąć się kawałek od schroniska do niebieskiego szlaku przez Świstówkę Roztocką Do Doliny Pięciu Stawów. Kamienistą ścieżką wchodzimy w las, szlak lawiruje coraz stromiej między wśród drzew. Przed nami najtrudniejszy fragment - owiany legendą skalisty Żleb Żandarmerii, niegdyś ubezpieczony łańcuchem. Wskazana duża ostrożność, teren jest sypki, a po prawej stronie mamy sporą przepaść. Żleb przechodzimy górą, z uwagą. Dalej idziemy wygodnym, choć często wąskim i stromym trawersem, wchodzimy w piętro kosodrzewiny i maszerujemy ostro pod górę. Wychodzimy na szeroką i trawiastą Rówień pod Kępą, skąd schodzimy kawałek wygodną ścieżką, następnie przechodzimy przez spore kamienisko i pniemy się zakosami pod górę. Po wejściu na Świstówkę Roztocką odsłania nam się wspaniały krajobraz Doliny Pięciu Stawów Polskich. Mijamy wierzchołek Świstowej Czuby i wygodną ścieżką schodzimy w dół. Po kilkunastu minutach teren łagodnieje, idziemy teraz praktycznie po płaskim (wokół ogromne głazowisko). Ścieżką pośród kosodrzewiny docieramy do schroniska nad Przednim Stawem. 

Tego widoku chyba nikomu przedstawiać nie trzeba...


Przejście przez Żleb Żandarmerii - jedyna trudność na szlaku przez Świstówkę (źródło: tatry.info.pl)


Dolina Pięciu Stawów widziana ze Świstówki Roztockiej (na zdjęciu mój tata - ponad 20 lat temu ;))


Widoki ze szlaku przez Świstówkę



Po odpoczynku w schronisku idziemy doliną mijając Przedni i Mały Staw aż do Wielkiego Stawu Polskiego (mostek). Tu rozpoczynamy zejście zielonym szlakiem obok największego tatrzańskiego wodospadu - Wielkiej Siklawy. Przy wodospadzie szlak wiedzie po wygładzeniach polodowcowych (uwaga, ślisko). Dalej ścieżka częściowo po kamiennych stopniach, częściowo po wygodnym trakcie sprowadza nas w dół Dolina Roztoki, aż do Wodogrzmotów Mickiewicza. Stąd już tylko 40 minut asfaltem i jesteśmy znowu na Palenicy Białczańskiej.

Część II tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz