24 czerwca 2020

MOJE SUBIEKTYWNE TOP 10 WIDOKOWYCH MIEJSC W TATRACH POLSKICH


Z jakich miejsc w Tatrach są najlepsze widoki? Czy w celu podziwiania zapierających dech w piersiach panoram koniecznie trzeba wdrapać się powyżej 2000 m n.p.m.? Oto moja subiektywna lista najlepszych punktów widokowych w Tatrach Polskich (możliwe, że z czasem zostanie edytowana, bo zawiera tylko te miejsca, które miałam już okazję odwiedzić). Zestawienie dotyczy miejsc dostępnych znakowanymi szlakami turystycznymi o różnym stopniu trudności od strony polskiej, choć panoramy oczywiście obejmują często również Tatry Słowackie. Kolejność przypadkowa.




Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem

Wycieczka dla osób obytych ze skalnym terenem, niewrażliwych na ekspozycję. Szlak startuje z nad Czarnego Stawu pod Rysami i, w przeciwieństwie do tego na Rysy raczej nie spotkamy tak tłumów. Widoki z przełęczy są cudne, mnie szczególnie oczarowała Grań Baszt ze Stawami Hińczowymi w dole (nie bez powodu jest to zdjęcie główne na blogu).

Grań Baszt i Stawy Hińczowe




Przełęcz Krzyżne


Wycieczka na Krzyżne czy to z przez Halę Gąsienicową czy przez Dolinę Pięciu Stawów wymaga przede wszystkim dobrej kondycji, ale pozbawiona jest dużych trudności technicznych. Ja polecam wchodzić przez halę, dzięki temu po dotarciu na przełęcz piękna panorama odsłania nam się przed oczami, a nie za plecami, ponadto idziemy przez bardzo urokliwą Dolinę Pańszczycy mijając po drodze Czerwony Stawek - bardzo przyjemne okolice, raczej wolne od tłumów, nawet w szczycie sezonu. Schodzić z kolei wolę do Doliny Pięciu Stawów (zejście miejscami dość strome, wskazana uwaga).


Widok na stronę Pięciu Stawów i Wielką Siklawę




Szpiglasowa Przełęcz (Szpiglasowy Wierch) 


Na Szpiglasową Przełęcz możemy wejść na dwa sposoby - łatwym kamiennym chodnikiem, zwanym "ceprostradą" z nad Morskiego Oka lub nieco trudniejszym podejściem, ubezpieczonym pod koniec łańcuchami, z Doliny Pięciu Stawów. Z przełęczy na Szpiglasowy Wierch to już tylko rzut beretem, ok. 15 minut podejścia po skałkach. Ścieżka nie jest oznakowana, ale dopuszczona do ruchu turystycznego. Warto zaliczyć wierzchołek, bo widok jest bardziej rozległy.



Wielki Staw Polski ze Szpiglasowej Przełęczy



Rusinowa Polana i Gęsia Szyja

Rusinowa Polana dostępna jest bardzo łatwym, wręcz spacerowym szlakiem (również zimą). Najbardziej widokowe i najmniej męczące jest "podejście" z Wierch Porońca (podejście w cudzysłowie, bo w większości idzie się po płaskim). Na Gęsią Szyję trzeba się już trochę spocić, a zimą przydatne będą raczki, ale nadal jest to górka pozbawiona trudności technicznych. Ze szczytu widok przypomina panoramę z Rusinowej Polany, ale jest rozleglejszy.

Rusinowa Polana latem...

... i zimą



Czerwone Wierchy


Możliwości dotarcia w rejon Czerwonych Wierchów jest na prawdę sporo, większość jest pozbawiona trudności technicznych, wymaga tylko dobrej kondycji. Aby przejść przez wszystkie wierzchołki polecam zacząć od zdobycia Ciemniaka (przez Twardy Upłaz lub Dolinę Tomanową) a zejść z Małołączniaka (jedyny odcinek z łańcuchami w Kobylażowym Żlebie) lub dalej z Kopy Kondrackiej, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby obrać odwrotny kierunek. Czerwone Wierchy najładniejsze są jesienią, jeśli trafimy na złota polską jesień kolory są na prawdę piękne.








Kozi Wierch


Jeden ze szczytów w grani Orlej Perci, najwyższy położony w całości po stronie polskiej. Widziany od strony Hali Gąsienicowej sprawia wrażenie niedostępnego, i rzeczywiście szlaki nań prowadzące od tamtej strony są trudne, wymagają obycia ze skalnym terenem, sztucznymi ubezpieczeniami oraz niewrażliwości na przepaście. Kozi Wierch a się jednak zdobyć nieco łatwiej od Doliny Pięciu Stawów, skąd wygląda też dużo bardziej przystępnie. Prowadzi tam dość mozolny, ale pozbawiony w zasadzie trudności technicznych kamienny chodnik, trochę trudniej i bardziej "powietrznie" robi się dopiero tuż pod szczytem, gdzie szlak łączy się z Orlą Percią. Zdecydowanie warto się tam wdrapać - panorama warta jest każdej kropelki potu wylanej na podejściu ;) 






Hala Gąsienicowa


To jedna z tych zupełnie "lajtowych" opcji, co nie znaczy, że mniej urokliwych. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy byłam na Hali Gąsienicowej - czasem był to cel wycieczki, a czasem tylko przystanek w drodze gdzieś wyżej, ale widok na halę i otaczające ją szczyty podczas zejścia z Przełęczy między Kopami robi na mnie niezmiennie takie samo wrażenie z efektem "wow" - brama do prawdziwie wysokogórskiej krainy. 

Otoczenie Hali Gąsienicowej w pełni lata...

... i w zimowej szacie


Kopieniec Wielki


Łatwy do zdobycia szczyt reglowy, na który możemy się dostać szlakiem z Cyhrli lub z Jaszczurówki przed Dolinę Olczyską (polecam od Cyhrli, z zejściem do Jaszczurówki). Z wierzchołka rozpościera się bardzo ładna panorama, obejmująca Orlą Perć, a także fragment Tatr Słowackich - Wysokich i Bielskich.

Orla Perć  ze szczytu Kopieńca

Widok na fragment Tatr Słowackich


Zadni Granat, Granaty


Samo wejście na Zadni Granat z Koziej Dolinki nie nastręcza dużych trudności, jedynie w paru miejscach przydają się ręce. Mniej wprawnym, albo mniej odpornym na ekspozycję polecam tylko zdobycie szczytu tym szlakiem i powrót tą samą drogą - panorama z wierzchołka na pewno nikogo nie rozczaruje. Jeśli ktoś czuje się na siłach może przejść Orlą Percią do Skrajnego Granatu i stamtąd zejść nad Czarny Staw. Dla mnie przejście przez Granaty było póki co najtrudniejszą wycieczką, obfitującą w mocne wrażenia.





Świstówka Roztocka


Bardzo popularny szlak umożliwiający przejście z Doliny Pięciu Stawów nad Morskie Oko lub odwrotnie. Podobnie jak Szpiglasowa Przełęcz, ale szybciej i łatwiej. Na szlaku nie ma większych trudności technicznych, jest jedno dość "czujne" miejsce, przecinające Żleb Żandarmerii, gdzie trzeba po prostu wykazać się wzmożoną uwagą. Wycieczka zdecydowanie godna polecenia, piękne widoki towarzyszą w zasadzie przez cały czas.

Dolina Pięciu Stawów Polskich ze szlaku przez Świstówkę




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz