Na kolejną wycieczkę była w planie Słowacja, konkretnie Zielony Staw Kieżmarski. Nawet przed wyjazdem w Katowicach wymieniłam parę euro bo tamtejszych autobusach nie można płacić złotówkami. Sprawdzamy rozkład jazdy SAD i mamy zagwozdkę, bo nie za bardzo nam się pokrywają godziny odjazdu z transportem do Łysej Polany. W rezultacie ruszylibyśmy na szlak dopiero koło 10, to jest późno nawet latem, a co dopiero zimą przy dużo krótszym dniu. W dodatku moglibyśmy nie wyrobić się z powrotem na czas i utknąć np na Łysej Polanie. Nie chce nam się ryzykować nerwowej wędrówki z zerkaniem co chwila na zegarek, rozważamy więc inne wycieczki.